Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi svengips z miasteczka Zembrzyce. Mam przejechane 23847.22 kilometrów w tym 3973.31 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.12 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy svengips.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
72.22 km 37.00 km teren
04:21 h 16.60 km/h:
Maks. pr.:60.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:890 m
Kalorie: kcal
Rower:F1ite

Wschód na Leskowcu

Niedziela, 11 lipca 2010 · dodano: 11.07.2010 | Komentarze 5

10.07.2010 godz. 16:40 - 6km tam i z powrotem do Marcin na serwis - diagnoza ostatnich problemów: trzeba będzie wymienić zużyty napęd (ale to w krk w tygodniu)
2:15 - pobudka
3:15 - do Marcina
3:30 - startujemy na Leskowiec
Do Śleszowic szosą a potem czarnym i niebieskim na szczyt. W lesie gorąco, pot się leje bo nastawieni byliśmy na chłodny poranek, na szczycie trzeb było zdjąć getry.
Następnie na Mladą Hoie i zjazd do Ślemienia. Pewelka wjeżdżamy na szlak, i tutaj zaczyna się irytująca część wycieczki... z każdym razem gdy chcę przycisnąć na 1-1 na podjazdach to słyszę skutki naciągniętego łańcucha :/ Był moment że chciałem włączyć ETA w amorze, zapieram się by go wcisnąc a tu chrobotanie łańcucha o zębatki. Coś takiego odbiera przyjemność i chęć jazdy :(
Dalej na szlaku jeszcze jedna niespodzianka... wczasie zjazdu bo dość płaskiej drodze zachaczyłem o krawędź koleiny i straciłem przyczepność i wystrzeliłem w krzaki... pierwsza myśl wczasie podnoszenia się to, że złamałem albo co najmniej uszkodziłem środkowy palec prawej ręki, jak się później okazało na szczęście tylko go stłukłem. Rower odrwócony o 180* w stosunku do kierunku jazdy. Dojeżdżam do Marcina i mówię że ja już dalej nie jadę. Więc On pojechałm szlakiem w stronę Jeleśni a ja zjechałem do Ślemienia i wróciłem szosą na 8 do domu.




"Dobra, skończ już... ;P"







Komentarze
bardakon
| 21:58 niedziela, 18 lipca 2010 | linkuj "Dobra, skończ już... ;P" Jakbym tam był :}
svengips
| 16:05 poniedziałek, 12 lipca 2010 | linkuj problemów żadnych :) zresztą ta trasa jest już tak przez nas oklepana że nawet dalej gdzie jest wieczne błoto to objeżdżam między drzewami i na ściance wąwozu zjeżdżam.
k4r3l
| 15:31 poniedziałek, 12 lipca 2010 | linkuj o 3.30 to ja kiedyś do pracy wstawałem przez kilka lat :P a w tym lesie na niebieskim i czarnym to faktycznie duszno o każdej porze dnia - bardzo gęsto drzewa rosną :) ps.nie mieliście problemów z czarnym w tej trawie przed fragmentem tej szutrówki gdzie są zabudowania - bo ja się pogubiłem trochę (przed tarasującym drogę drzewem)
svengips
| 19:24 niedziela, 11 lipca 2010 | linkuj Na szczęście w moim przypadku tak groźnie nie jest. Trochę bolało przez kilka godzin, a potem zaczęło przechodzić :)
Pozdrower
QRT30
| 16:37 niedziela, 11 lipca 2010 | linkuj Czasami stłuczenie może być gorsze od złamania. Prawą kość łudeczkową połamałem a lewą zbiłem mocno, było to ze 3 lata temu. O połamanej dawno zapomniałem a zbita czasami mnie jeszcze boli. Pozdro.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!