interwały (samotnie)

Niedziela, 4 grudnia 2011 · dodano: 04.12.2011 | Komentarze 0

Były namowy żebym jechał na Police z ekipą, niestety obawiam się, że kondycyjnie i siłowo bym nie podołał. Postanowiłem trzymać się założeń i spokojnie budować bazę na przyszły rok. Dzisiaj zakładałem 2 opcje, jedną był Kocierz który ze względu na silny wiatr odpuściłem, pojechałem pętlą Łasaka i miałem kręcić dalej na Kocoń. Niestety na podjeździe w Krzeszowie dopadł mnie deszcz który w połączeniu z kilkoma stopniami i silnym wiatrem, prawie mnie zniechęcił z dalszej jazdy. Na szczęście kręcąc od kukowa w kierunku stryszawy widząc, że asfalt jest suchy odbiłem na przysłop skąd zaliczyłem jeszcze podjazd pod makowską górę i zjazd do Jachówki. Ostatni zjazd był mocno asekuracyjny ze względu na stromizme i mokrą nawierzchnię... dodatkowo zaczynam uważać że na takich drogach powinno się dać znak tylko dla mieszkanców... jest irytujące i niebezpieczne gdy na siłę jakiś kierowca na warszawskich lub krakowskich rejestracjach próbuje się przepychać gdzie ewidentnie widać, że rower z samochodem ma ciężko się minąć... :/